www.AronKielce.com.pl
Wynajem sal konferencyjnych w Kielcach
Rodzaje celowników i ich właściwości już omówiliśmy. Teraz więc parę uwag praktycznych. Powiedzieliśmy już, że wystarcza niekiedy spojrzenie w celownik dla zaniechania zdjęcia, które chcieliśmy wykonać. I przeciwnie zresztą: wystarcza czasem spojrzeć w celownik, by zdecydować się na wykonanie zdjęcia. Celownik wskaże od razu wycinek rzeczywistości, jaki obejmuje nasz obiektyw.
Uwaga! Dochodzimy tu do jednej z podstawowych zasad fotografii artystycznej: celownik kroi rzeczywistość. Jeśli kiedykolwiek jest mowa o tym, czy fotografia może być sztuką, przeciwnicy tego poglądu zwykle ujmują się za malarzami, „którzy wszystko sami muszą namalować, gdy za fotografa dokonuje zdjęcia sam obiektyw”. Oczywiście, ale miliony obiektywów dokonują na całym świecie setek milionów zdjęć, a tak nie- wiele z nich ma wartość artystyczną. Gdyż właśnie władza świadomego fotografa nad „samorysującym” obiektywem polega na możliwości wyboru. Od tego, jak zostaje dokonany wybór tematu i jaka kompozycja zostanie tematowi nadana — zależy, czy posiadacz aparatu jest zwykłym pstry-kaczem, czy ma poważniejsze ambicje. Dla dokonania wyboru służy — nam więc celownik. Dajmy na to, chcemy sfotografować jakiś zabytkowy pałac, to znaczy tak doń podejść, by uzyskać perspektywę najciekawszą. Pałac ten – załóżmy -jest corocznie fotografowany przez tłumy turystów i dlatego zbanalizawany najokropniej. Trzeba się dobrze teraz namęczyć, by znaleźć jakiś nowy punkt widzenia. W tym pomaga nam zarówno celownik lunetkowy aparatu małoobrazkowego jak też wizjer (celownik) lustrzanki. Przede wszystkim, stojąc przed upatrzonym obiektem, amator widzi go przez celownik już w wykroju: pionowym, poziomym lub kwadratowym. Są tematy, które samą swą treścią narzucają już takie, a nie inne nastawienie aparatu. Strzelistych, wysokopiennych sosen Puszczy Białowieskiej nie ustawimy inaczej, jak w wycinku pionowym, natomiast widoku ogólnego Torunia z wieży ratuszowej -w wycinku poziomym. Nie może być tu jednak żelaznych reguł: już odstąpienie o parę kroków od obiektu, jakieś drzewo na pierwszym planie, niebo z pięknymi białymi obłokami lub po prostu samo oddalenie zmieni do tego stopnia charakter zdjęcia, że zmiana wycinka będzie nie tylko pożądana, lecz konieczna. Aparaty na format kwadratowy (6×6 cm) nie stawiają przed nami takich dylematów, nie tracimy czasu na zastanawianie się nad kształtem wycinka. I tu przecież powiększamy swe zdjęcia (przynajmniej ciekawsze), a wtedy obcinamy je zwykle – w myśl poprzednich rozważań – do formatu pionowego lub poziomego. Format kwadratowy nadaje się natomiast przede wszystkim do zdjęć wnętrz, zdjęć przy pracy, rodzajowych i łapanych „na gorąco”, scen ulicznych itp. Odwrotnie: aparatami na formaty niekwadratowe możemy również robić zdjęcia kwadratowe: w powiększeniu odcinamy po prostu zbędną część obrazu, który nabiera przez to pożądanej zwartości.